Wystawa: PAWEŁ FRENCZAK - The Path w Pauzie!
- Miejsce:
-
Klub Pauza
Floriańska 18/3, Kraków
- Czas:
-
Wydarzenie archiwalne
- Kategorie:
- Sztuka
- Cena:
- wstęp wolny
Klub Pauza - najbliższe wydarzenia:
Opis wydarzenia
„The Path” - Paweł Frenczak
Portret i reportaż, dwa zagadnienia, które przy słowie fotografia ustawiają się w jednym szeregu. Reportaż, a zarazem portret danego zjawiska czy grupy społecznej, najbardziej wydawałoby się transparentny i uczciwy sposób przedstawiania prawdy przed obiektywem, jest narzędziem przekłamań i kreowania historii nierealnej. W skrajnej sytuacji Nan Goldin zniesmaczona ciągłym przedstawianiem z wyobcowanej perspektywy, oddała aparat swoim przyjaciołom gejom z ulic Nowego Jorku. Paweł Frenczak portretuje i jest portretowanym, bo zdjęcia cyklu The Path to opowieść o subkulturze muzycznej, którą sam współtworzy. The Path to wreszcie trasa, którą wraz z zespołem Last Dayz przemierzał wielokrotnie.
Historia The Path to na wskroś osobista opowieść, zespołu, w którym Frenczak gra na gitarze basowej. Niszowy gatunek muzyczny, „hardcore”, nie pozwala na jakąkolwiek anonimowość, tu wszyscy się znają, podążają tymi samymi śladami, pojawiają na tych samych koncertach, jeżdżą w te same trasy koncertowe nieraz przez całą Europę by posłuchać występu, który w przypadku tej muzyki trwa zazwyczaj niespełna pół godziny.
-Taka sytuacja aż prosi się o dokumentację, rodzaj reportażu, ale czysta dokumentacja z koncertu nie wyczerpuje tematu. Żeby oddać sedno atmosfery chciałem pokazać to co wokół, w czasie prób tras i po koncercie.
I rzeczywiście koncert to motyw zaledwie czterech z dwudziestu fotografii. Więcej uwagi Frenczak przykłada do tatuaży, symboli i estetyki identyfikowanej z grupą. Do słynnych „X”, które najpierw oznaczały niepełnoletnich w amerykańskich pubach naznaczonych zakazem sprzedaży alkoholu, a dziś są gestem sprzeciwu wobec używek, narkotyków, często przypadkowego seksu. Sam artysta daleki jest od radykalizmu, w który lubią popadać bohaterowie jego fotografii i być może to jest najciekawszy motyw wystawy. Insiderski wgląd w grupę, zanurzony w lokalną społeczność tak głęboko jak to tylko możliwe pełen jest krytycznych aluzji, wobec ludzi, z których łączy artystę miłosna-nienawistna relacja, przełamana nieraz chłodną krytyczną refleksją. „X” malowany jest mazakiem, by funkcjonował tylko na chwilę, zdarza się, że „hardcorowi” kolesie przychodzą na koncert z dziećmi, a twarze wielu, postronnemu widzowi, przypominają raczej kibola na „ustawce” w parku.
Autoportret grupy, którą współtworzy artysta to tak naprawdę jej odpryski, przypadkowe momenty, wyciągnięte z setek godzin obserwacji. Odpryski z koncertów tras, chwile wcale nie najważniejsze, a jednak ciągle obecne jak wszechogarniające tatuaże. Tak jak w muzyce, którą gra Frenczak dopuszczalny jest fałsz i techniczna niedoskonałość, tak w fotografiach artysta pozwala sobie na rozmazany, niewykadrowany i błyskawiczny obraz. Szmer niebezpiecznie bliski „hipsterskiej” Holdze, ale tym razem uzasadniony, przedłużający klimat unoszący się pomiędzy postaciami jego bohaterów. Poszczególne fotografie przypominają ulotność krótkotrwałych piosenek, cały cykl jest krótki i energetyczny jak sam koncert, 20minut, 20 fotografii, po których opadamy ze zmęczenia.
- Alek Hudzik
Paweł Frenczak, rocznik 85. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, student Instytutu Fotografii Twórczej w Opavie. Zawodowo robi portrety, fotografuje modę, kręci filmy. Po godzinach prowadzi bloga, trenuje Brazylijskie Jiu Jistu i koncertuje ze swoją kapelą. Inspiruje go fotografia Kennetha Cappello, muzyka Sigur Ros oraz bałkańskie krajobrazy.
www.pawelfrenczak.com | www.pawelfrenczak.blogspot.com
Komentarze (0):